27.09.2013

Tururururu Weekend!

Cześć.

Piszę do Was całkowicie zmęczona. Dziś po szkole pojechałam z Jess do miasta. Każda spędzona minuta z Nią- nie żałuję. Jednak... skleroza nie boli i zdjęć ni ma! Najpierw do McDonald'a, potem przypadkowe spotkanie z M i jakieś tam nowe znajomości, kupno kalendarza i Monsterów. A no tak:
- Jess jest moją służka, a ja jestem szlachtą.
- Jess kąpie się z Perwolu.
- Jessicaaaa! Co? Obluzuj majty!
- Aga! O, skutery. Co? O, skutery. No przecież wiem, głucha nie jestem!!!

Miałam z tych rzeczy i wielu innych bekę... sama nwm czemu.
No i potem pojechałyśmy z powrotem na wiochę, ah. Wracając z przystanku o mało nie spowodowałam wypadku, a mianowicie siedząc na rowerze zamiast pedałować odpychałam się z takim mega zamachem nogami i jakiś pan zamiast patrzeć się gdzie jedzie nabijał się ze mnie i zaczął jechać jak pijaczyna haha. Potem przez cały czas miałam głupawkę. No i miało zakończyć się na odprowadzeniu Jess do domu, ale wpadłam do niej na pyszną mandarynkową herbatę z cytryną i zamiast wrócić o 19:00 BYŁAM GODZINĘ PÓŹNIEJ. Tradycyjnie jechałam po ćmoku :D

Jutro jadę do siostry na cały dzień także idę czytać książkę i spać!
Baju!

4 komentarze:

  1. Ja dzisiaj przespałam cały dzień, a jak sie obudziłam to idąć zbiłam szklankę... GeNiUs
    palyna-paulina.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
  2. ale miałaś ciekawy dzień ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe, niezły dzień. Ja dzisiaj leniuchowałam. ~.~
    Dobra, spadam na Master Chefa. <3
    Pozdrawiam, Nessa.
    _______________
    pisane-atramentem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już komentujesz, zostaw link do swojego bloga- będzie mi łatwiej trafić.

Dzięki za komentarz♥