Cześć.
Jakoś mnie wzięło na taki anglojęzyczny tytuł posta i chyba tak zostanie, bo bardzo podobają mi się takie tytuły. Jeśli jeszcze nie zrozumieliście tytułu i postanowiliście przejść dalej to wytłumaczę Wam tytuł: "jestem troskliwa ale sory, nie jestem twoją matką". Haha, a teraz wszyscy takie zdziwko co to oznacza... No już tłumaczę... chociaż rozwiązanie jest na końcu całej historii także przed tym zdaniem dam "*".
Wczoraj, w czwartek po 7 lekcji pojechałam do siostry, aby się "uczyć", ale teraz tak nazywa się śmianie z siebie i oglądanie filmików na YT :D Także pojechałam autobusem (jechałam ok. 25 minut), a potem szłam na osiedle jakieś 2/3 kilometry. U siostry zjadłam obiadek, potem zabawiałam małego skarbka, no i się "uczyłyśmy". Tak do godziny 20:00, po czym mąż mojej siostry odwiózł mnie na przystanek, czekałam tam jakieś 10 minut, * po czym przyszła jakaś takaś młodzież płci męskiej z papierosami i ten jeden mnie zaczepiał...
- Gdzie jedziesz?
- Do mnie mówisz? <zdziwko>
- Nooo.
- A tak cię to interesuje. <zwrot głowy w druga stronę>
- No weź się nie obrażaj.
- Ta, ta, jasne, jasne.
Po czym przyjechał autobus, wsiadłam, a ten jakże przemiły chłopak postanowił sprawdzić sprawność szyby w busie i jakże głośno napie*dalał w nią pięścią, a Agnieszka, jak to Agnieszka sprawdziła czy nie ma gorączki.
Jakże wspaniała to była historia. Napisana tak, aby brzmiała śmiesznie, ale uwierzcie... tak nie było :D Po prostu chyba dobrze jest tak poprawić czytelnikom humor po powrocie ze szkoły. Myślcie, że jestem chora ale takie coś, to mi się jeszcze nie przydarzyło. No i nagrałam dla Was film jak idę, no ale go złożę i dopiero dodam. No wiecie, dzisiaj piątek!
Ps. Z tytułem chodziło mi o tego chłopaka, bo z papierosem i wgl, aaaa nie zrozumiecie mojej psychiki xd.
Cześć ;***
Hah, ja dzisiaj też jechałam autobusem
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała czas, wpadnij na mojego bloga ;)
palyna-paulina.blogspot.be
Miałam podobną historię, tylko wywiązała się z niej bójka, i mama odbierała mnie z komisariatu Policji..
OdpowiedzUsuńnieziemskie zdjęcia z klimatem! ;)
OdpowiedzUsuńniektórzy to nie mają kultury.
Niektórzy są naprawdę... Eeech, cóż mówić. Ja w tamtym tygodniu miałam podobną sytuację z niewyrachowanym "getelmanem"... Wsiada do PKSu i nie płaci za bilet, (gratuluję sobie, że położyłam plecak na sąsiednim siedzeniu, bo by się pewnie do mnie doczepił, bo siedział po drugiej stronie autobusu, koło biednej pani, która - na szczęście - uciekła z miejsca obok niego) i wrzeszczy: "NA CHOJNY KUR[cenzura]!!!" (dzielnica Łodzi), ale autobusista nie jedzie, na co "gentleman": "CZŁOWIEKU, CO TY WYPRAWIASZ?! JEDŹ KUR[znowu cenzura]!!!". Ale potem na szczęście wysiadł. Koniec świata, tacy gentelmani...
OdpowiedzUsuńJa tam bym się bała takiemu sprawdzić temperaturę, bo jakby ręki nie odgryzł, to by ją co najmniej złamał...
Pozdrawiam, Nessa.
___________________
pisane-atramentem.blogspot.com