Cześć.
Cały weekend spędziłam u jednej z moich przyjaciółek- Oli. Uwielbiam do niej przyjeżdżać, czuję się u niej wspaniale, no i ma kochanego pieska, Mikusia. W piątek po szkole po oddaniu książek do biblioteki razem z Olą poszłyśmy do mnie, spakowałam się i mój tata zawiózł nas do Oli. Ten dzień spędziłyśmy na świetlicy (dostałyśmy tam paczki mikołajkowe, bo zrobiłyśmy śliczne bombki, ale nie mam zdjęć), a resztę dnia byłyśmy z mamą Oli (uwielbiam ją) piłyśmy kakao. Następnego dnia wstałyśmy z łóżka ok. 12.00, pomogłam Oli posprzątać dom i poszłyśmy zjeść coś w restauracji (coś = Hamburgery). W domu mama Oli zrobiła nam spaghetti i razem z ojczymem Oli poszli do znajomych, a my z Olą zostałyśmy z jej bratem i leniłyśmy się przed TV. Po 23.00 poszłyśmy spać. Rano wstałyśmy gdzieś przed 9.00, ogarnęłyśmy się i jedząc śniadanie zajmowałyśmy się małą córeczką klientki mamy Oli (jest fryzjerką). Po 10.00 mama Oli odwiozła mnie do domu. WSPANIAŁY WEEKEND ;)
Przepraszam, że tak dużo zdjęć, ale wszystkie są fajne i nie umiałam się zdecydować :D
Teraz siedzę i zaraz idę do kościoła, a potem na koncert. Miłej niedzieli ;)
A jaki koncert? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny weekend :)
Pozdrawiam, Julia
Koncert ze szkoły muzycznej, grali na organach. Było pięknie *.*
UsuńSweet focie *.*
OdpowiedzUsuńNajlepszy piesek :D
Nie wspominajac was oczywiście bo wy to juz wogule extra :D
świetne zdjęcia! i słodki piesio ;-)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do wzajemnej obserwacji, buziaki ;-)))
http://neffii.blogspot.com/
świetnie miałaś! ;) ja ostatnio weekend to spędzam nad książkami.
OdpowiedzUsuń